Mam pewną przyjaciółkę, która (mam taką nadzieję) lubi ręcznie wykonane drobiazgi. Dlatego niedawno zrobiłam dla niej zimowy pokrowiec na telefon.
Wierzch jest wydziergany na drutach, a podszewka to cienki flausz. Parę chwil, trochę cierpliwości i kreatywności i myszka, dzięki której telefon na pewno nie zmarznie, powędrowała prosto do Edynburga, do mojej bratowej Magdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz