Translate

wtorek, 27 stycznia 2015

Słoiki, słoiczki dobre na wszystko!

     Jakiś czas temu rozpoczęła się moja fascynacja różnorodnym zastosowaniem słoików. Najbardziej wpadły mi w oko słoiczki na koktajle i jedzonko na wynos - niesamowicie praktyczne rozwiązanie no i oczywiście zdrowa alternatywa dla "jedzenia na mieście"(w moim wypadku zawsze był to hamburger albo kebab ;-)). Teraz jestem już mądrzejsza (no, wreszcie, chciałoby się dodać) i sama zorganizowałam sobie swój, na razie podwójny zestaw "słoiczków na wynos".
Najpierw miałam je kupić, ale cena 15-20 zł za sztukę była jak dla mnie mocną przesadą.
Z pomocą przyszły moje ukochane koty. Koty jak to koty, kochają jeść, moje są akurat wielbicielami pasztetu. A traf chciał, że ulubiony pasztecik moich miauków jest zapakowany w słoik, który wygląda jak szklanka z zakrętką. I kosztuje 6 zł.
Sprawa wygląda więc tak, że:
1. Kupuję pasztet.
2. Karmię moje stado (11 sztuk to już chyba zasługuje na miano stada).
3. Dokładnie myję i wyparzam słoiczek.
4. Moczę go w gorącej wodzie przez noc, by pozbyć się etykietki.
5. Kupuję czystą nakrętkę, w przypływie weny można takową dowolnie udekorować, by była weselsza.
6. Robię koktajl, zamykam w słoiczku i ruszam w podróż.
A tak to wygląda wizualnie:

 Słoiczki, które stały się moimi ofiarami...


 Teraz czas na dłuuugą kąpiel!


 "Nagi słoik", nowa zakrętka i zestaw zdobniczy :-)


A tu wyrób gotowy ze śniadankiem na jutro (to się nazywa organizacja pracy, bez zbędnej porannej bieganiny).


Pysznie i zdrowo.


Zakrętka w iście wiosennej odsłonie.


A na drugie śniadanie - zielony koktajl czyli moc witamin i energii.


Jesteśmy gotowi do wyjścia :-)

A teraz przepisy:
Śniadaniowy słoik:
5 łyżek granoli
1 mały jogurt naturalny
1 łyżeczka midu
3-4 łyżki ulubionych owoców - u mnie mrożone malinki i jeżyny

Do słoika sypiemy 2 łyżki granoli, 2 łyżki owoców i 2 łyżki jogurtu wymieszanego z miodem. Czynność powtarzamy, na górę sypiemy ostatnią łyżkę płatków, słoiczek zakręcamy i wstawiamy na noc do lodówki. Rano konsumujemy.

Słoik koktajlowy:
garść szpinaki
łyżeczka miodu
łyżka zmielonego siemienia lnianego
1 pomarańcza
1 banan
woda mineralna do uzupełnienia

Obrane i pokrojone owoce, szpinak i pozostałe składniki miksujemy, dolewamy wody według własnych upodobań co do konsystencji. Przelewamy do słoiczka, zakręcamy i zabieramy ze sobą do pracy, do szkoły lub na wycieczkę.
Miłego "słoikowania"!!!

czwartek, 22 stycznia 2015

DIY Sukienka ze spódnicy Dress from skirt

Witajcie!
     Dziś kolejna przeróbka, tym razem pod nożyczki poszła czarna spódnica, którą moja Mama bezlitośnie chciała wywalić do śmieci. Co za marnotrawstwo!!!
Długa, dzianinowa, z godetami, rozmiar 44, który oznacza odpowiednią ilość materiału na kombinacje - coś naprawdę pięknego.
Może mała czarna? Proszę bardzo!


Tak wyglądało to na starcie...
    
 Najpierw wycięłam podszewkę, bo w przypadku sukienki okazała się całkowicie zbędna.
 Powstało coś takiego.
 Następnie rozłożyłam spódnicę na czynniki pierwsze czyli przód i tył, wyprułam zamek i otrzymałam dwa kawałki materiału zaopatrzone w piękne godety, które aż się prosiły o rozkloszowaną mini.
  Potem zostało już tylko odrysowanie formy od innej sukienki (bardzo nieprofesjonalnie, niezwykle skuteczne i szybkie;-)
 Odrysowujemy mydełkiem
Tak wygląda przód...zostało już tylko zszycie tyłu z przodem i obszycie podkroju pach i dekoltu. Proste, prawda?
 I stałam się właścicielką kolejnej małej czarnej, która pasuje na każdą okazję. Życie jest piękne i inspirujące!
A już w następnym poście o słoiczkach. Brzmi dziwnie? Będzie na pewno bardzo praktycznie.
I inspirująco. I zdrowo. I modnie. 

sobota, 17 stycznia 2015

DIY Gyros z kurczaka w tortilli

Witajcie!
Dziś obiecany przepis na gyros z kurczaka zawinięty w pysznym naleśniku, otoczony chrupiącą, kolorową sałatką. Wersja zdrowa, nadaje się dla wszystkich, wegetarianie mogą zrezygnować z kurczaka ;-)Ktoś zgłodniał? Świetnie! Zatem do roboty!

 Składniki:
Naleśniki:
1 szkl. mąki pełnoziarnistej pszennej
1 szkl. mąki kukurydzianej
1 szkl. mleka
1 szkl. wody
2 jajka
2 łyżki oliwy z oliwek
szczypta soli, oczywiście morskiej lub himalajskiej :-)
Składniki zmiksować na jednolitą masę. Rozgrzać patelnię i smażyć nie za cienkie, nie za grube naleśniki. Układać jeden na drugim na talerzu.

Sałatka:
1\2 główki sałaty lodowej
1 czerwona cebula
2 pomidory
1 papryka czerwona lub żółta ( lub po połówce każdej)
1\2 ogórka
3 łyżki kukurydzy z puszki
Składniki sałatki (prócz kukurydzy, ale to każdy wie) umyć, osuszyć, pokroić i wymieszać. Łatwe, prawda?
Sos:
1 łyżka majonezu
4 łyżki jogurtu ( użyłam greckiego)
2 ząbki czosnku
oregano, sól, pieprz do smaku
Czosnek przecisnąć przez praskę, wymieszać z pozostałymi składnikami. Gotowe.

Gyros:
1 pierś z kurczaka
sok z cytryny
łyżka oliwy z oliwek
ulubione zioła i przyprawy (u mnie: czosnek, zioła prowansalskie, cząber, papryka słodka, sól, pieprz)
Mięso umyć, osuszyć pokroić w krótkie paski, pozostałe składniki wymieszać w miseczce, dodać kurczaka i odstawić do lodówki na czas zrobienia sałatki. Potem usmażyć na patelni, można dolać trochę wody (2-3 łyżki) wtedy mięsko pięknie się udusi i będzie soczyste, na koniec można też dodać odrobinkę jogurtu, a powstanie pyszny sosik - jak kto woli :-)
      Teraz finał naszej zabawy w domowy fast food w zdrowej wersji. Każdy naleśnik smarujemy łyżką sosu czosnkowego, następnie nakładamy sporą porcję sałatki i kilka kawałków mięska, opcjonalnie z łyżeczką sosu, jeśli ktoś robił. Zawijamy, dół naszego gyrosa owijamy folia aluminiową, by zapobiec ewentualnej ucieczce któregoś ze składników. Wcinamy i rozkoszujemy się smakiem, witaminkami tym, że jemy FAST FOOD, który jest naszym dziełem!





czwartek, 15 stycznia 2015

DIY spódnica maxi i krótki top z sukienki DIY Maxi skirt + crop top

Witajcie w Nowym Roku!!!
(Trochę późno, ale jestem)
      Pierwszy wpis w 2015 roku poświęcam...uwaga, uwaga - PRZERÓBCE! Co za zaskoczenie i zmiana!
Sukienkę dorwałam w sh za zawrotne 4.5 zł - jak na ciucholand to całkiem spora kwota ;-). Najpierw między wieszakami mignął mi ten cudowny kolor, potem ochoczo ruszyłam w tamtym kierunku, aby ktoś "przypadkiem" nie zwędził mi tego łupu sprzed nosa (do dziś boli wspomnienie o płaszczyku z Zary, który jakaś Pani dosłownie gwizdnęła mi spod ręki). Udało się, wylądowała w moich ramionach - piękna sukienka maxi...o 3 rozmiary za duża, czyli full wypas :-)
Idealna na nadchodzący sezon wiosna\lato.
      A w domu się zaczęło - najpierw podzieliłam ją na bluzkę i spódnicę.Wybaczcie jakość zdjęć - dopi
ero się poznaję z moim aparatem i trochę popłynęłam...

Tak to wygląda przed moją interwencją...

...teraz do akcji wkraczają nożyczki...

Top trzeba dopasować, najlepiej formę odrysować od naszej ulubionej bluzeczki na ramiączkach.

Potem do spódnicy wciągamy gumeczkę, top zszywamy i obrębiamy brzegi i gotowe!

Bardziej uniwersalne ubranie niż sukienka - top sprawdzi się do spodni i szortów, a spódnica do róóóżnych bluzek i bluzeczek!

Na dziś tyle.
Ale już w sobotę przepis na domowe gyrosy z kurczaka. Mniam!