Translate

czwartek, 29 września 2016

Kiszona marchewka Fermented Carrot

       Dzisiejszy wpis jest w całości poświęcony marchewce. Ale nie takiej zwykłej marchewce tylko marchewce ukiszonej. Kiszonki, wiadomo, są bardzo zdrowe i zawierają cenne dla organizmu naturalne probiotyki. Ogórki, kapusta, buraki - najczęściej to je poddajemy procesowi fermentacji, a w rzeczywistości ukisić możemy niemal każde warzywo. W tym roku po raz pierwszy wykorzystałam do tego celu marchewkę. Muszę przyznać, że jest to bardzo wdzięczna jarzyna na kiszenie – pięknie się prezentuje i świetnie smakuje.
       

Można ją dodawać do kanapek, sałatek i zup, a ja dziś podrzucam w pakiecie dwa przepisy na rewelacyjne surówki z kiszoną marchewką.
Bierzmy się do pracy!
Marchewka kiszona
Składniki:
1 - 2 kg marchwi
2-3 listki laurowe
2-4 ziarenka ziela angielskiego
2-4 ząbki czosnku
Solanka:
Na 1 litr wody ok. 2-3 łyżeczki soli (w zależności od upodobań)
Marchewkę, umyć, obrać, zetrzeć na tarce o dużych oczkach, włożyć razem z przyprawami do wyparzonego słoja, zalać solanką, słoik zakręcić. Zostawić w temperaturze pokojowej na 5-7 dni. Codziennie odgazować, można też przemieszać wyparzoną, drewnianą łyżką. Po tym czasie marchewkę przechowywać w chłodnym miejscu (np.w lodówce)
Proste, prawda?

Teraz czas na suróweczki!
Surówka z marchewki kiszonej z jabłkiem i cebulką
2 szklanki kiszonej marchewki (odsączonej)
1 marchewka surowa
1 jabłko
1 mała cebula czerwona
szczypior do posypania
sól, pieprz, olej rzepakowy, szczypta ksylitolu lub cukru do smaku
Marchew i jabłko umyć, obrać, zetrzeć na tarce, dodać posiekaną cebulkę, marchewkę kiszoną, wymieszać z 2-3 łyżkami oleju, dodać sól, pieprz, ksylitol lub cukier do smaku. Posypać szczypiorem.



Surówka z marchewki kiszonej z żurawiną
2 szklanki kiszonej marchewki (odsączonej)
1 marchewka
1\2 szklanki suszonej żurawiny
1\2 szklanki orzeszków ziemnych
3 łyżki oleju lnianego
sól, pieprz do smaku
Żurawinę namoczyć we wrzątku. Orzechy grubo pokroić. Marchewkę umyć, obrać, zetrzeć na tarce, wymieszać z kiszoną marchewką, dodać odsączoną żurawinę, orzeszki ziemne, olej lniany, sól i pieprz do smaku.
Takie pyszne, chrupiące i bardzo zdrowe surówki można wyczarować z kiszonej marchewki. Zaś sok, który uzyskaliśmy w procesie fermentacji świetnie nadaje się do chlebów zamiast wody.
Widzicie jakie cuda można przygotować w domowym zaciszu? Niewielki nakład pracy i małe koszty, a efekty smaczne i zdrowe!
Śmiało bierzcie się za kiszenie marchewki!




Zatem Wy zabieracie się za marchewkę, a ja w końcu zabieram się do szycia i przeróbek bo bardzo się za tym stęskniłam!


niedziela, 25 września 2016

Ciastka z tahini Cookies with tahini

       Jesień subtelnie wkroczyła w nasze progi. Tydzień zaczęliśmy na słodko i w tym samym klimacie go zakończymy - pysznymi, zdrowymi, czekoladowymi ciasteczkami. Z wytłoczek oczywiście. Jak zupa krem czy wegański pasztet. A ciasteczka są wspaniałe: z mnóstwem ziaren, z miodem, musem z daktyli - czyli cała masa dobra, zebrana w malutkich porcjach . Idealne na jesienne przegryzanie!
Zresztą, dość gadania - czas na przepis!
Ciasteczka z tahini
Składniki suche:
1 szklanka pełnoziarnistej mąki pszennej
1 szklanka płatków owsianych
1\2 szklanki siemienia lnianego
1\2 szklanki sezamu
3 czubate łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Składniki mokre:
1 szklanka wytłoczek z marchewki lub marchewki startej na tarce o małych oczkach
1\2 szklanki miodu lub syropu klonowego
1\2 szklanki musu z daktyli
1\2 szklanki tahini
1\2 szklanki musu owocowego \ dżemu \ przecieru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
W dużej misce starannie mieszamy sypkie składniki, w drugiej łączymy mokre. Następnie obie masy dokładnie mieszamy ze sobą. Na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia łyżeczką nabieramy porcje ciasta, spłaszczamy. Ciasteczka pieczemy w temperaturze 180 st. przez ok.20 - 30 min. Po ostudzeniu przechowujemy w szczelnie zamykanym pojemniku.Jeżeli nie macie musu z daktyli to spokojnie możecie dodać więcej musu owocowego i też będzie pysznie.




Spokojnie można je przechowywać 2 tygodnie - z podanej porcji wychodzi spora ilość, a jedno ciastko skutecznie rozprawia się z ochotą na coś słodkiego.

wtorek, 20 września 2016

Galaretka z kefiru z malinami Jelly kefir with raspberries

      Lubicie kefir? Ja jestem wielką fanką wszelkich produktów mlecznych, zwłaszcza fermentowanych przetworów. Od kiedy w moim domu pojawił się grzybek tybetański, kefiru jest pod dostatkiem i trzeba znaleźć jego nowe zastosowanie - koktajle to nie wszystko. W końcu człowiek ma ochotę na coś innego, coś nowego. 

         Dziś mam dla Was przepis na orzeźwiającą, probiotyczną galaretkę, lekką jak chmurka, z dodatkiem świeżych malin. Jest to świetna propozycja na lekki deser, który można przygotować dzień wcześniej. Można poeksperymentować z owocami - mam ochotę wypróbować wersję z morelami i jagodami. W tej odsłonie w galaretce pojawiły się maliny - trzeba korzystać z sezonu na nie póki trwa!
Galaretka z kefiru z malinami
Składniki:
2 szklanki kefiru
1\2 szklanki ksylitolu\cukru
4 łyżeczki żelatyny (weganie i wegetarianie mogą użyć agaru)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 szklanka malin
maliny i listki melisy do dekoracji

Żelatynę rozpuścić w małej ilości gorącej wody. Kefir ubić z ksylitolem i ekstraktem, połowę malin zmiksować. Do kefiru dodać 3\4 żelatyny i dokładnie wymieszać. 3\4 galaretki przelać do foremek do wysokości 3\4(użyłam silikonowej foremki na muffinki). Do każdej porcji wsypać kilka malin. Wstawić do lodówki do stężenia. Pozostałą galaretkę wymieszać z resztą żelatyny i zmiksowanymi malinami. Masę wyłożyć na białą galaretkę. Wstawić do lodówki na kilka godzin. Przed podaniem zanurzyć foremkę na kilka sekund w gorącej wodzie i wyłożyć galaretki na talerz, przybrać malinami i melisą. Smacznego!






Macie ochotę na jakiś nie kulinarny post?

czwartek, 15 września 2016

Rafaello z kaszy jaglanej z malinami Rafaello of millet with raspberries

       Nadszedł ten czas. Dziś właśnie podzielę się z Wami przepisem, który zawojował moje kubki smakowe. Kokosowe kulki czyli rafaello z kaszy jaglanej to istna rozpusta dla fanów słodkości i kokosa. U mnie robione przynajmniej raz w tygodniu. Dziecinnie proste do zrobienia. Z podanej porcji wychodzi ok. 15 słusznych kulek. Takich jak do gry w ping - ponga. Pewnie wyszłoby 20, ale cały czas sprawdzałam, czy masa ma idealny smak (miała), czy nie trzeba więcej ksylitolu (jasne, że nie)...no tak, mistrzyni podjadania to ja! Ale co tam! Taki smak trudno poddawać obróbce - od razu chce się wszystko zeżreć, najlepiej w samotności, żeby nie trzeba się było dzielić ;-)


     Wam przedstawiam premierową wariację na temat kulek - nadziewane świeżymi malinami, doprawione skórką i sokiem z cytryny - idealne na upalne podjadanie!
Do dzieła!
 
Rafaello z kaszy jaglanej z malinami
Składniki:
1 1\2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
1 szklanka wiórków kokosowych
1\2 - 3\4 szklanki ksylitolu\miodu\cukru
2 czubate łyżki nierafinowanego oleju kokosowego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka otartej skórki ze sparzonej cytryny
maliny do nadziania
wiórki kokosowe do obtoczenia kulek
Wszystkie składniki prócz malin i wiórek do obtoczenia dokładnie zblendować. Spróbować masę - ewentualnie dosłodzić. Wstawić na 10 min do zamrażarki. Po tym czasie masa powinna mieć konsystencję plasteliny. Jeśli jest za rzadka - dosypać wiórek, a jeśli za gęsta wlać odrobinę wody lub najlepiej mleka kokosowego. Łyżką nabierać porcje masy, wkładać do środka malinkę, formować kulkę i obtaczać w wiórkach. Gotowe kulki układać na talerzu wyłożonym folią spożywczą i wstawić do zamrażarki na 15 min, żeby dobrze stężały. Gotowe!
Moja uwaga - przechowywać w lodówce, najlepiej zamykanej na klucz :-)









Pyyyychota!!!

wtorek, 13 września 2016

Wegański pasztet Vegan pate

       Dziś mam dla Was przepis na wegański pasztet. Idealny na kanapki z galaretką z bazylii albo kiszonym ogórkiem. Kremowy, ze słodką nutką żurawiny. To świetna alternatywa dla sklepowych wędlin, pełna warzyw i aromatycznych dodatków. Łatwy w przygotowaniu, pokochają go weganie, wegetarianie, a i mięsożercy chętnie spałaszują kanapkę z jego udziałem.
       Jest to kolejna propozycja do wykorzystania wytłoczek z wyciskarki lub sokowirówki - recykling żywności staje się moim hobby ;-). Była zupa krem, przyszedł czas na pasztet, a w kolejce już w słoju zamknięte czekają ciasteczka z tahini i dżemem porzeczkowym.

Pasztet wegański z soczewicą
1 szklanka, soczewicy czerwonej
1 szklanka kaszy gryczanej niepalonej (lub jaglanej)
1 1\2 szklanki wytłoczek marchewkowo – buraczanych lub startych na tarce o drobnych oczkach warzyw
1 cebula
1 por
1 papryczka chili
2 ząbki czosnku
3 łyżki sosu sojowego
3 łyżki otrębów owsianych
1\2 szklanki żurawiny suszonej
oliwa do smażenia
ziele angielskie, liść laurowy, jagody jałowca
sól, pieprz, papryka wędzona i ostra do smaku

Soczewicę ugotować do miękkości w 2 szklankach wody, Kaszę i wytłoczki (warzywa) również ugotować, razem, w 2 szklankach wody. Por i cebulę umyć, pokroić i zeszklić na oliwie razem z zielem angielskim, jałowcem i liściem laurowym. Przyprawy wyłowić. Papryczkę chili umyć, usunąć nasiona i drobno posiekać. Soczewicę, kaszę, warzywa, otręby zblendować na gładką masę, doprawić do smaku solą, pieprzem i sosem sojowym. Masa musi być pikantna i wyrazista w smaku. Żurawinę namoczyć w gorącej wodzie, odsączyć i dodać do pasztetu. Podłużną foremkę wyłożyć papierem do pieczenia, nałożyć masę warzywną, wyrównać powierzchnię i posmarować olejem. Pasztet piec ok.60 – 70 min. W 180 stopniach. Ostudzić. Wcinać :-)




sobota, 10 września 2016

Zupa krem z buraczków Cream soup with beet

       Jeszcze nie wspominałam Wam, że od niedawna jestem bardzo dumną, radosną i szczęśliwą posiadaczką wyciskarki wolnoobrotowej. Jest to fantastyczne urządzenie, które produkuje genialne soki i wyciska wszystko. Ale nie "ochy" i "achy" nad wyciskarką są tematem dzisiejszego postu, a wytłoczyny, które po uzyskaniu soku zostają. Wytłoczki, bo tak je pieszczotliwie nazywam, są bardzo wdzięcznym materiałem do kulinarnych eksperymentów.
       Już robiłam z nich ciastka, pasztet, wykorzystałam je w przepisie na śniadanie w słoiku, a także namiętnie aromatyzuję nimi kefir wodny, uzyskując orzeźwiającą, gazowaną oranżadę. Te wszystkie cuda już wkrótce zagoszczą na blogu.
       Dziś natomiast będzie przepis na zupę krem z wytłoczek z buraka i marchewki. Wytłoczki mogą być z wyciskarki lub sokowirówki, możemy też użyć całych warzyw - przepis ma na celu ukazanie, że "resztki" po robieniu soków świetnie nadają się na zrobienie wartościowego posiłku. Zupa jest pyszna, w połączeniu ze słonecznikiem i gęstym jogurtem greckim staje się wykwintnym daniem, pełnym witamin. Do tego jest łatwa w przygotowaniu i lekka. Koniecznie wypróbujcie!
 

Zupa krem z buraczków
Składniki:
2 szklanki wytłoczek buraczano - marchewkowych z wyciskarki lub sokowirówki
albo 2 duże buraki i 1 marchewka
1 por
1 mała cebula
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
sok z cytryny
2 łyżki sosu sojowego
listki pietruszki, selera, lubczyku
ewentualnie łyżka suszonej włoszczyzny
sól, pieprz
Do podania: olej lniany, prażone pestki słonecznika, natka pietruszki, jogurt grecki
Cebulę, por i czosnek umyć, obrać, pokroić. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić warzywa, zeszklić. Buraki i marchew umyć, obrać, zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Wytłoczki i zeszklone warzywa ( i starte warzywka) przełożyć do garnka, wlać ok.1 szklanki wody (jeśli używacie suszonej włoszczyzny to należy ją teraz dodać) i gotować do miękkości. Następnie dodać posiekane zioła, sos sojowy. Zupę zblendować na gładko, doprawić solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Wyłożyć na talerze, każdą porcję ozdobić porcją jogurtu greckiego, posypać słonecznikiem, pietruszką
i skropić olejem lnianym.
I gotowe!




Życzę Wam pięknego weekendu!

wtorek, 6 września 2016

Batoniki śliwkowe z kaszą jaglaną i amarantusem Bars plum with millet and amaranth

       Wczoraj kupiłam śliwki. Dużo śliwek - 20 kg. I postanowiłam zaszaleć - powstał sok śliwkowy, piernikowe powidła i śliwkowy keczup. A ponieważ kilka dużych okazów patrzyło na mnie błagalnie, postanowiłam je wykorzystać do wyższych celów. 
      Często zdarza się, że gdy jestem gdzieś poza domem, dopada mnie straszny głód. Ale taki koszmarny: zaczynam słyszeć głosy, obraz mi się rozmazuje przed oczami, staję się nieznośna i wkurzająca. Nie jest to miłe uczucie i postanowiłam zrobić sobie antidotum. A właściwie kilka, no dobra, kilkanaście. 
 
        Na pierwszy ogień idą batoniki - te są z dodatkiem śliwek, cynamonu, kaszy jaglanej i amarantusa ekspandowanego. Oblane gorzką czekoladą. Pyszne, sycące i zdrowe. Czego chcieć więcej? No tak, przepisu ;-)
Oto on:
Batoniki śliwkowe z kaszą jaglaną i amarantusem
Składniki:
1 szklanka zmiksowanych śliwek
1 łyżka oleju kokosowego
1 szklanka kaszy jaglanej
2 szklanki amarantusa ekspandowanego
1 - 2 szklanki dowolnych płatków (owsianych, jaglanych, orkiszowych, gryczanych, jęczmiennych)
ok. 1/2 szklanki miodu - w zależności od słodyczy śliwek i osobistych preferencji
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
ewentualnie 1-2 łyżki kakao
Polewa:
1 łyżka oleju kokosowego
2 łyżki wody
1 tabliczka gorzkiej czekolady (70% kakao)
Na patelni rozpuścić olej kokosowy, dodać przecier śliwkowy i smażyć aż zgęstnieje, wymieszać z cynamonem, ostudzić. Kaszę jaglaną sparzyć, następnie gotować w 2 szklankach wody ok.10 min(uwaga - łatwo się przypala, zwłaszcza jak się zagadacie z przyjaciółką ;-), ostudzić. Kaszę, przecier śliwkowy, kakao, miód ( na początek 2 łyżki) i wanilię zblendować, dodać amarantus i płatki - najpierw 1 szklankę, jeśli masa jest rzadka wówczas dodać kolejną porcję płatków. Jeśli masa jest za mało słodka, dodać więcej miodu. Prostokątną blachę do pieczenia wyłożyć pergaminem, nałożyć masę, wyrównać wierzch. Piec w piekarniku nagrzanym do 170 stopni ok.40 - 60 min. Najlepiej skontrolować patyczkiem stopień upieczenia. Następnie ostudzić. Składniki polewy rozpuścić w kąpieli wodnej. Ciasto pokroić na 16 prostokątnych batoników. Polewę przelać do woreczka, obciąć końcówkę i wyciskać na batoniki dowolny wzór. Schłodzić w lodówce. I gotowe - można zajadać!



Idealna przekąska dla wielbicieli śliwek i czekolady :-)